17.01.2010r. to dzień, w którym Antek wchodzi w dorosłość, a od małego człowieczka nie różni się tym, że stał się kimś więcej, a jedynie tym, że ma brudne serce. Naprawde nie sądziłem że dotrwam do tego dnia, no ale cóż, stało się. Ogólnie powiedzieć mogę, że mój skok w dorosłość na pewno nie jest taki jak wszystkie inne których ludzie doznają. Ale też nie do końca pozytywnie, no ale cóz, tak być zawsze musi. Wyszedłem pierwszy raz na scene, w końcu. No i oczywiście Antek spieprzył początek ale potem w miare dał rade.Do tego odpłynąłem od świata, albo świat ode mnie, albo ja po prostu dramatyzuje, nie wiem.
nieważne.
Koncert udany, chociaż plan na niego w 100% nie wypalił.
z fartem.
Antek